"....W pierwszej kolejności idziemy do dealera złota lub najbliższego oddziału NBP i zaopatrujemy się w niewielką sakiewkę lub większy worek (zależnie od zasobności portfela) złotych monet i sztabek. Przydatne mogą się też okazać srebrne bulionówki – ot, tak na drobne wydatki. Następnie udajemy się do sklepu z bronią. W końcu co nam po złocie, skoro nie damy rady go obronić? A w przypadku upadku państwa bezpieczeństwo zapewniają jedynie wynalazki Michaiła Kałasznikowa lub Samuela Colta wraz ze sporym zapasem amunicji. ..."
Całość porad
To jest TO! Doskonały artykuł. Choć był pisany w listopadzie zeszłego roku, to teraz już jak najbardziej widać nad nami takie zagrożenie.
OdpowiedzUsuńDzięki Mirek za wyszperanie.
dzięi, proszę o więcej optymizmu, głowa do góry, my się nie poddamy , robimy swoje, powodzenia !!!
OdpowiedzUsuń